czwartek, 30 stycznia 2014

Oswajanie z diet coachingiem

Zdecydowana większość Polaków we własnej ocenie odżywia się zdrowo (69%) lub nawet bardzo zdrowo (7%). Przekonanie to właściwie nie ulega zmianie od 1998 roku, kiedy to, po raz pierwszy CBOS rozpoczął badać kwestie żywienia i diety. Subiektywna ocena własnego stylu odżywiania nie zawsze znajduje odzwierciedlenie w faktach. W publikowanych w Polsce zaleceniach dotyczących zasad zdrowego żywienia wymienia się spożywanie, co najmniej trzech posiłków dziennie, w tym obowiązkowo śniadania. Nie zaleca się natomiast podjadania między posiłkami. Wyjątek stanowią owoce (również warzywa), które powinny stanowić składnik każdego posiłku, a także przekąskę między posiłkami. Trochę gorzej przedstawia się zgodność z zaleceniami dietetyków w kwestiach wynikających często z pośpiesznego trybu życia Polaków – efektu wydłużenia czasu przebywania poza domem, przygotowywania szybkich posiłków lub nawet sięgania po dania gotowe, a także jedzenia tuż przed snem.
               

środa, 29 stycznia 2014

Kto lubi zmiany?

Nie lubimy zmian, a nawet się ich boimy. Na samą myśl o przeprowadzce, zmianie pracy (nawet na lepszą) robi się nam gorąco. Lubimy robić zakupy w tym samym supermarkecie,
w tym samym warzywniaku, gdzie sprzedaje miła pani Helenka. Ile godzin wspólnie przegadaliśmy o dzieciach,  życiu i polityce. To, czy należy to zmieniać? Robić zakupy u pana Zbysia? I znów przełamywać pierwsze lody? Ja osobiście bardzo lubię zakupy u pana Zbyszka, bo zawsze wybierze dla mnie najładniejsze jabłka.
Lubimy schematy, bo w nich czujemy się bezpiecznie. Każda zmiana zawsze boli na początku. Ale później zazwyczaj jest lepiej. Ale jeżeli nigdy nie dotarliśmy dalej niż do granicy bólu, to nie wiemy, że byłoby warto przedrzeć się dalej.

wtorek, 28 stycznia 2014

Postanowienia noworoczne – jak ich dotrzymywać?

Wprawdzie porządki świąteczne za nami, ale na małą refleksję zawsze jest czas. Dzisiaj otworzyłam szafkę, do której rzadko zaglądam. Moim oczom ukazał się zaskakujący widok. Równiutko poukładane… stare terminarze. Musiałam, sama przed sobą przyznać się, że je kolekcjonuję – stare, puste terminarze. No może nie całkiem puste, ale o tym za chwilę. Na marginesie, ucieszyłam się, że nie było ich aż czterdzieści, bo takie spojrzenie na własne życia na półce, może być niemiłą niespodzianką. Co roku wydawało mi się, że potrzebuję sprawić sobie nowy terminarz.