poniedziałek, 5 maja 2014

Dlaczego warto biegać? Bo można nawiązać dialog ze swoim ciałem

Wybiegłam z domu z nastawieniem jak zawsze pozytywnym. Ale po pierwszym kilometrze poczułam ból w nogach i związane z tym zniechęcenie do kontynuowania biegu. Zaraz też pojawił się głos w mojej głowie, że nic z tego nie będzie i kontynuowanie nie ma sensu. Próbując uciszyć głos w głowie, oddychałam głęboko przez nos wciągając zapachy z otoczenia. Bez! Wawrzynek wilcze łyko! Forsycje! Cudowne, może dam jeszcze trochę radę? Dzisiaj otwieram się na inne zmysły niż zazwyczaj – węch i słuch. Ciągle odganiam zbędne myśli, jak natrętne muchy i wącham. Chcę być tu i teraz, ale nogi bolą… Ziemia pachnie po deszczu, czarna, ciężka i nabrzmiała z domieszką gliny – wypuści coś jeszcze, na pewno! Czuję – choć nie widzę. Jestem tu i słyszę jak suche gałązki (leżące tu od jesieni) strzelają pod stopami. Pytam nogi dlaczego mnie dzisiaj bolą? Zwolnij – odpowiadają – jak zwolnisz, poniesiemy cię daleko. Dostosowuję się i jest lepiej, a nawet dobrze. Słyszę – zwolnisz, dalej pobiegniesz, mniejszy krok, dłuższy dystans – harmonia potrzebna, jak w życiu, dzisiaj tego potrzebują twoje nogi. Jeszcze bym coś dostroiła… trawa pachnie, niezapominajki, mniszek, krwawnik… czuję spięte ramiona. Rozluźnij nas, a uniesiemy cię jak skrzydła. Biegnę lżej przez wąwóz kwitnącego rzepaku. Intensywny zapach przyprawia o zawrót głowy. Zbiegam w dół na dróżkę biegnącą wokół stawu. Zapach wody nasuwa mi wspomnienie zeszłego lata, morza i przyjemnych chwil. Jak cudownie, że nogi mnie tu zaniosły.
Niczego nie widzę, a wszystko czuję. A może te zapachy są tylko w mojej głowie…? Oprócz ptaków słyszę jeszcze słowa piosenki (z filmu Django)
I am looking for freedom, looking for freedom
And to find it cost me everything I have
Well I am looking for freedom, looking for freedom...

Biegnę przed siebie, bez planu, bez pośpiechu, z nikim i niczym się nie ścigam, przed niczym nie uciekam, lekko do przodu… i x km. Nie jest to wielki wyczyn, ale nie o to też chodzi. Jestem wdzięczna za to, co otrzymałam – czysty umysł, prawdziwą namacalną obecność, spokój i równy, jednostajny rytm i to wszystko zachwalę przeniosę do życia – jestem wdzięczna! Mijam nieznajomego biegacza, chyba się uśmiechnął, a może tylko mi się zdawało? Nieważne – on też pewnie coś dzisiaj otrzymał, czegoś nowego doświadczył i właśnie o to w tym chodzi!